piątek, 7 lutego 2025

Notka o tomie "Owocnie" Agnieszki Mohylowskiej



Zbiór krótkich, prostych w sensie konstrukcji, eterycznych wierszy, w którym najciekawsze wydaje mi się, jak te teksty naświetlają się wzajemnie (tak np. wiersz o "pękających lub rozcinanych" owocach okazuje się w kontekście wierszy sąsiadujących metaforą kobiecej ciążowości). Druga pozytywna rzecz, to to, że na przestrzeni tomu dochodzi do jakiegoś przepracowania zarysowanych problemów, zmiany perspektywy, że ma się wrażenie podróży z punktu A do B, podczas której zmienia się sama geometria afektów. Przeżycie/ doświadczenie kobiecości jest tu nader ciekawym, wiodącym tematem. Z minusów/ wątpliwości: jest to doświadczenie pokazane w sposób dość jednak stereotypowy, jako próba dryfu między traumatyzującymi podmiotkę męskimi "interwencjami", kojenia ich maścią opisu. Nie można odmówić takim założeniom wewnętrznej szczerości, co jednak, jeśli ktoś nie odnajduje się w tym karnawale ran i ich kolejnych rozdrapywań? Druga wątpliwość dotyczy samodzielności poszczególnych wierszy: można odnieść wrażenie, że wiele z nich nie broni się jako osobne -- wyrwane z kontekstu -- teksty; że wręcz, pozbawione tomikowej ramy, czytane osobno mogą wydawać się infantylne literacko. Jest więc "Owocnie" paradoksalnym przykładem zbioru, w którym wzajemne rzutowanie na siebie wierszy tworzy ciekawy "przepływ" -- ciekawszy niż same poszczególne "slajdy".            


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O wierszu Kingi Skwiry

                          Wiersz Kingi Skwiry stanowi niezwykłe połączenie wymownej sensualności z kreatywnością na poziomie frazeologiczny...