wtorek, 30 lipca 2024

O wierszu Czesława Markiewicza pt. "język polski"




Dawno, dawno temu, w pewnym istniejącym, niestety, jedynie epizodycznie piśmie „Świat filmu”, Kazimiera Szczuka, pisząc o filmie „8 kobiet” Francois Ozona, stwierdza: „Mężczyzny już nie ma; kobieta zresztą też nie istnieje”. I oto pojawia się – Ta Nieistniejąca – już w pierwszym z „wierszowych esejów”, jak określa „Wierszeje” ich autor, Czesław Markiewicz. Nieistnienie przejawia się tu w różnych postaciach: „gaszenia” barw, którymi promienieje bohaterka, przez narzucany przez otoczenie rytuał żałobny (kolorowa kobieta bierzmowana czarną sukienką); wchłonięcia i zawłaszczenia realnej kobiety z krwi i kości przez fantazmat-alegorię ojczyzny, żądającej ofiary także z „kobiecych aspektów” kulturowych naszego kraju (to być może moja ojczyzna wypluwa z siebie płeć); „małej śmierci” odkrywanej w niepokojąco religijnym sztafażu (więc wciskam jej między uda krwawiący kawałek dekalogu. / pies zlizuje krew z chodnika. po policzkach spływa ocet), zgodnie zresztą z tradycyjnie martyrologicznym charakterem, wspomnianego wcześniej w wierszu, kultu maryjnego. Nad wszystkimi tymi znaczeniami nadbudowuje się jednak sen(s) niebytu kobiety, jaki nadała jej psychoanaliza, zwłaszcza ta Lacanowska: kobieta nigdy nie ujawni pełni swojej istoty w sferze symbolicznej; pozostanie niewytłumaczaln[ą] kobiet[ą] po tej stronie warg – odbiciem wyparcia, jakiego, z całą przemocą symboliczną, dokonuje na niej nasza kultura.

Na koniec odrobina prywaty. Czesław Markiewicz napisał w dedykacji do „Wierszejów”: „myślę, że znajdziesz TU coś dla siebie”. Okazało się wszakże, że nie tylko DLA siebie, ale i, w pewnym sensie, OD: pointa: ktoś. kogo nie ma. jak pożądanie., pobrzmiewa mi skondensowaną, a wymowną obiektywizacją zakończenia mojej prozy poetyckiej: „Bo chcę ci o tym powiedzieć, ale nie ma już mnie, mniejszej śmierci”. Czesław Markiewicz doskonale uchwycił w swoim wierszu moment, gdy nieistnienie przechodzi w mitologię, a z unicestwionego (co może również znaczyć: spełnionego) pożądania rodzą się anioły i demony.



 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Notka o tomie "Zmyśl[ ]Zmysł" Laury Osińskiej

      W takie książki uciekam, gdy zaczynają strzelać za szybami, póki co telewizorów. Autorce udała się megaważna rzecz: wypowiedzieć ją....