środa, 14 sierpnia 2024

Notka o I tomie wierszy zebranych Mirona Białoszewskiego: "Obroty rzeczy. Rachunek zachciankowy. Mylne wzruszenia. Było i było"

 

 


 

 

Wiersze zebrane z pierwszych czterech tomów Mirona Białoszewskiego. Część pierwsza (tom „Obroty rzeczy”) to istnie „nieprzecedzona w bogactwie” – szczegółów dawnej kultury, literatury, architektury – „łyżka durszlakowa”. A przecież już wtedy pełna akcentów stawianych na własną modłę i swój (własno-uniwersalny) wymiar subiektywizmu:


„Nie zaśpiewali Eklezjasty.
Marność jest dla wybranych.
Wybranych jest mało.
Albowiem – wybiera
każdy –
sam siebie”.


Widać tu analogię z książką filozoficzną Andrzeja Falkiewicza Istnienie i metafora: podobne odejście od metafizyki i fizyki w stronę „subiektywnych widnokręgów” jako zasady bytu. Z kolei pewność osiągnięta u Mirona na drodze utraty własnego miejsca:


„Noszę sobą
jakieś swoje własne
miejsce.
Kiedy je stracę,
to znaczy, że mnie nie ma.
__ __ __
Nie ma mnie,
więc nie wątpię”.


współgra z przemyśleniem Falkiewicza, iż „[k]łopot z moim istnieniem -- ten podnoszony już językowy i myślowy kłopot – zaczyna się dopiero wtedy, gdy zasadę tę zachcę w sobie umiejscowić. Gdzież bowiem znajduje się moje >>ja<<, będące jej nosicielem?”

 
Marzy mi się obszerniejsze zbadanie „korespondencji” wierszy Białoszewskiego i filozoficznych tez Falkiewicza; może jak ogarnę (ogarnę?🤔) „makroandros” (nazwa ukuta przez Falkiewicza – analogicznie do „mikroświata” jako człowieka – na określenie świata jako „człowieka w skali makro”) stworzony przez jednego i drugiego...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Notka o tomie "Zmyśl[ ]Zmysł" Laury Osińskiej

      W takie książki uciekam, gdy zaczynają strzelać za szybami, póki co telewizorów. Autorce udała się megaważna rzecz: wypowiedzieć ją....