Oczarował mnie projekt Pauliny Pidzik w Pracowni Druga Książka Wierszem 2022 Biura Literackiego, więc sięgnęłam po jej debiutancki
tom. O ile pracowniowy projekt pt. „(miejsca ich jesiony)” to uchwycenie
poezji in statu nascendi, o tyle w „(wejściu w las)” znalazłam skończone
arcydzieła. I powiem przekornie, że wolę to niewiarygodnie zjawiskowe „środowisko płodowe” wierszy, ukazujące proces wyłaniania się języka z
nicości, niż dopracowanie estetyczne pierwszego tomu. Powiedziałabym, że „(wejście w las)” opowiada i obrazuje, podczas gdy „(miejsca ich
jesiony)” się stają. Ale to tylko relatywnie, bo życzę każdemu twórcy i
twórczyni (w tym sobie) takiego stawania się – bliskim, (nie)oswojonym,
(u)ważnym – jakie jest udziałem „wchodzących w las” słów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz