Uwagę przykuwa już okładka tomu. Matematycznie precyzyjna, skojarzyła mi
się z fejsbukowym memem, w którym ósemka, wzbraniając się przed
ulokowaniem się na kozetce, oznajmia terapeucie: „jeśli się teraz
położę, nigdy stąd nie wyjdziemy”. Katarzyna Bieńkowska wie, jak nie
„położyć” swoich zjawiskowych, trudnych formalnie wierszy – „pionowych”
(rzec by można: „spadzistych”), „porwanych” na wersy, czerpiących z
poetyki neolingwizmu i wielojęzycznych; potrafi sprawić, by „wyszły”,
nawet jeśli w życiu nie wszystko wychodzi całkiem po naszej myśli, a
nieskończoność pozostaje w sferze niebiańskich frazesów. Tom przynosi
porywającą historię o miłości „na skraju niemożliwego”, pełną napięcia,
zmagania się i zacierania indywidualności kochanków:
„ach, być jeszcze
choć-przez-chwilę
twoją miłością
własną”
lecz także pierwszorzędnego humoru, jak w otwarciu wiersza „les jeux d'amour” („gry miłosne”):
„gramy w zgadywanki
ulegnę? nie ulegnę?
jesteś w tym dobry
gramy w kółko i krzyżyk
i w piłka do dołka na poprawkę
kompletnie tracę przy tym głowę
ale nie mogę ci przecież
proponować gry w palanta
nie gramy też w krokieta
to dla dżentelmenów
jemy sałatę”
czy
w – eksplorującym kulturową symbolikę liczb – zakończeniu wiersza
„nagła odmiana czasowników”, brzmiącym jak okrzyk kobiecej Orfeuszki z
determinacją wkraczającej do Tartaru:
„pal mnie
sześć”
Rewersem
przeżyć miłosnych okazują się pytania zahaczające o autotematyczność
poezji: „czy można popełnić plagiat w miłości?” – pyta poetka w
kontekście życiopisania inspirowanego tekstami innych poetów. I
przekonuje, że tak, wszystkie i wszyscy jesteśmy plagiatorkami miłości –
słowa powtarzają się, zacierają swoje pierwotne znaczenie, tym, co
zostaje i najgłębiej zapada, jest oddech wersów, pojawiające się (w nich
i po nich) światło. Bo, chociaż poetka pisze:
„tęsknię
za ściskiem
tamtych słów
w brzuchu
za wrzeniem
mew
za wrzaskiem
krwi”,
to zaraz dodaje:
„czytam je
z niepamięci
jak
litery
rozsypane
na falach
słonecznym
szyfrem
nie widzę
sensu
ale upaja mnie
ich blask”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz