czwartek, 15 sierpnia 2024

Notka o "Wyznaniach i anatemach" Emila Ciorana w przekładzie Krzysztofa Jarosza

 

 


 

 

Tę książkę mi ukradziono. Co prawda za moją niechętną zgodą, ale jednak. I nie dziwię się wcale, że tak się stało. Bardziej dziwiło mnie to, k t o tego dokonał – sprawczynią kradzieży była cierpiąca na depresję, niemniej ogromnie prosta fanka Dody i Ich Troje, współlokatorka ze szpitalnego pokoju. Do dziś pamiętam, jak leżąc na korytarzu psychiatryka w pasach bezpieczeństwa z wypiekami na twarzy pochłaniała Ciorana.


Niedawno wróciłam do tej książki w wydaniu bibliotecznym i 3/4 spośród przeczytanych 2/3 zawartości musiałam przepisać. A że przy okazji przepisywania nieodzownie się zapamiętuje, poszczególne myśli dla mnie ożyły – zaczęły rozmawiać ze sobą nawzajem. I tak przyszła mi do głowy metamyśl o Cioranie, autorze m.in. poniższej afirmacji kobiecości:


„Kobiety od mężczyzn wolę dlatego, że mają nad nimi jedną przewagę: są bardziej niezrównoważone, a więc bardziej skomplikowane, bardziej przenikliwe i cyniczne, nie licząc owej tajemniczej wyższości, jaką daje im tysiącletnie zniewolenie”.


– czyżby wyciągnięcie konsekwencji z własnego stwierdzenia:


„Najskuteczniejsza metoda zyskania wiernych przyjaciół to gratulować im porażek.”?

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Notka o tomie "Zmyśl[ ]Zmysł" Laury Osińskiej

      W takie książki uciekam, gdy zaczynają strzelać za szybami, póki co telewizorów. Autorce udała się megaważna rzecz: wypowiedzieć ją....